Kupno zestawu nagłośnieniowego to nie taka prosta sprawa. Wielość produktów dostępnych na rynku jest ogromna, a to utrudnia wybór. Wbrew pozorom to nie wskazanie konkretnej firmy i modelu jest najtrudniejsze. Przeważnie dylemat powstaje, gdy trzeba zdecydować, czy zaopatrzyć się w paczkę aktywną, czy pasywną, bo każda z nich ma swoje plusy i minusy. Po którą z nich sięgnąć i z jakich względów?
Mimo że z zewnątrz kolumny aktywne i pasywne mogą wyglądać identycznie, to ich wnętrze znacznie się od siebie różni. Kolumna aktywna posiada zwrotnicę aktywną, do której dociera sygnał. Tam zostaje on rozdzielony na pasma, a te wędrują do wzmacniacza i na końcu do głośników. Natomiast kolumna pasywna ma odpowiedzialną za odbieranie sygnału końcówkę pasywną, z której sygnał trafia do zwrotnicy pasywnej, a następnie do głośników. Nie ma wbudowanego wzmacniacza, więc należy go do niej dokupić.
Aktywne nagłośnienie estradowe, przez izolację zniekształceń sygnałów w kolejnych sekcjach ich toru, zapewnia lepszą jakość dźwięku. Sygnały są rozdzielone, dlatego, nawet jeśli jeden z nich przesteruje wzmacniacz, nie odbije się to w żaden sposób na pozostałych sygnałach dźwiękowych i nie zaważy na końcowym odsłuchu. Poza tym aktywne kolumny są wygodniejsze w transporcie i zajmują mało miejsca. Wszystko, co niezbędne, znajduje się wewnątrz urządzenia, w związku z czym nie trzeba nosić ze sobą racka. Łatwo się je podłącza i nie trzeba do tego dużej ilości kabli. Tworzą je idealnie zestrojone ze sobą elementy, zatem ich awaryjność jest mniejsza.
Niestety w opozycji do licznych zalet występuje też kilka wad. Z racji tego, że kolumny aktywne stanowią gotowe produkty, do których nie dobiera się dodatkowego osprzętu, ich ceny są wysokie. Nie można także ingerować w ich brzmienie ani zestawiać ich z dowolnie wybranymi wzmacniaczami. Są kosztowne w naprawie, a z powodu skomplikowanej budowy eliminacja usterek trwa dość długo. Gdy ulegną awarii, całkowicie traci się nagłośnienie. Wynajem – w nagłym przypadku to jedyne wyjście ratujące sytuację.
Paczki pasywne docenia się głównie za niską cenę, możliwość stopniowej rozbudowy całego zestawu i realnego wpływu na ich brzmienie. Są lżejsze od kolumn aktywnych i łatwiej je zreperować. Wystarczy wymienić końcówkę, a kolumna znów spełnia swe zadanie. Oczywiście rozwiązanie pasywne nie jest pozbawione wad. Owszem, ma kilka, a jedną z nich stanowi słaba mobilność. Kolumny pasywne wymagają dodatkowych elementów w postaci końcówek, wzmacniaczy i ogromnej ilości kabli, które nie dość, że zajmują sporo miejsca, to jeszcze za każdym razem trzeba przynieść je na miejsce i podpiąć do głośników, co zajmuje trochę czasu. Istnieje również spore ryzyko uszkodzenia urządzenia w wyniku dobrania nieodpowiedniego osprzętu. W dodatku niesprawny wzmacniacz negatywnie odbija się na nieoddzielonych od siebie sygnałach, zniekształca brzmienie i pogarsza jakość dźwięków.
Dla osób ceniących mobilność i wygodę, które są w stanie przeznaczyć sporą sumę pieniędzy na zakup sprzętu, polecamy kolumny aktywne. Natomiast tym, którzy chcą samodzielnie tworzyć zestawy, kreować brzmienie, mieć proste w naprawie urządzenia i nie mogą wyłożyć jednorazowo zbyt dużej kwoty na kupno sprzętu, radzimy zaopatrzyć się w paczkę pasywną.